Chciałabym się tak,od ciąć od tego świata tak na kilka dni. Być,z tymi ludźmi najbliższymi po boku. Bez szkoły,bez problemów. Wyluzować się,nie wiem nic. Brakuje mi tych czasów kiedy byłam bardzo małą gówniarą,uczyłam się życia po woli.. Tak jak tłumaczyli mi rodzice. Nikogo nie obchodziły niczyje wyglądy,czy ktoś ubiera się tak,czy tak. Czy ktoś miał więcej pieniędzy,czy mnie.. Bawiliśmy się w piaskownicy i lepiliśmy babki.. Teraz pojawiła się dwulicowość,fałszywość,picie w takim młodym wieku i palenie.. Zwracanie jak kto się ubierze,czy ktoś pochodzi z gorszej rodziny czy z lepszej.. Każdy teraz,wymyśla jakieś głupie i żałosne tematy na innych. Każdy człowiek jest równy.. Powinno być inaczej na tym świecie,żeby był no taki lepszy. Teraz to nie ma o czym gadać,samobójstwa,samookaleczenia,i jeszcze nie wiadomo co człowiek wymyśli.